Nakładem
Mieleckiego Towarzystwa Literackiego ukazał się przed chwilą trzeci tomik
Katarzyny Hudy Chleb posmarowany życiem – jeszcze bardziej dojrzalszy niż dwa
wydane uprzednio. Młoda poetka, już dzięki strofom debiutanckiego tomiku poezji
z 2019 roku „Druga strona myśli”, zawładnęła na dobre sercami wielu czytelników,
stawiając odważnie swoje pierwsze kroki w poezji. Udowodniła wówczas, bez
wątpienia, że potrafi dostrzegać w wierszach złożoność ludzkiej natury, tworzyć
jedyne w swoim rodzaju myślowe gry słów, ażeby trafić do coraz szerszego grona
odbiorców. Ugruntowały jej pozycję starty w wielu konkursach poetyckich, jak
również prezentacje internetowe. Napisałem wówczas: Kiedy czytam, po raz kolejny, debiutancki tomik „Druga strona myśli”
Katarzyny Hudy, uderza mnie wręcz niewiarygodna świeżość tej poezji, odkrywcze
i głębokie spojrzenie autorki na otaczającą ją rzeczywistość, która nie zawsze
daje się namalować w jednolitych i pozytywnych barwach; która jest wypadkową
postrzegania świata przez członkinię Mieleckiego Towarzystwa Literackiego;
która odważnie buduje własne obrazy i operuje słowem jak profesjonalna
twórczyni. Potwierdziła własną niebanalność również w 2020 roku na łamach
tomiku „Zagubione skrzydło”, jednak on wówczas nie mógł doczekać się promocji,
ze względu na bardzo szybko rozprzestrzeniającą się pandemię covid-19, pomimo
iż była ona także przewidziana na początek października 2020 r. Na całość
najnowszego tomiku „Chleb posmarowany życiem” składa się pięćdziesiąt cztery
wiersze, których tematyka oscyluje wokół życiowych rozterek człowieka. Do wielu
perełek w tomiku można zaliczyć wiersz butelka:
butelka
niechcący trąciła księżyc
który rozlał światło na ciemne niebo
nie widać gwiazd
a ta spadająca miała spełnić życzenie
znalazłam jedną
na dnie kieliszka
a może to tylko mała iskierka
z ledwo tlącego się jeszcze ognia smutku
tak
Te kilka wersów podaje obrazową definicję szczęścia wg. autorki, która zachwyca zarówno swoją prostotą, jak również celnie zbudowaną narracją, prowadzącą w finale do ciekawej puenty. W wykonaniu Katarzyny Hudy uroda jej poezji polega na umyślnym stopniowaniu napięcia, dostrzeganiu horyzontu piękna, a także jego odważnemu przekraczaniu – bez najmniejszych kompleksów. Dowodzi tego wiersz ***(o której trzeba się obudzić...):
***
żeby zdążyć na życie
Jak każdy człowiek zachwycający się naturą, wyraża twórczyni swoje uwielbienie dla każdego zapachu, koloru, i wszelkich form egzystencji które sprawiają, że życie staje się bardziej znośniejsze – obfituje w ciekawe zwroty akcji i różnorakie pokłady piękna. Są one dla autorki źródłem nieustannego uwielbienia, dają poczucie satysfakcji, i spełnienie tak niesłychanie potrzebne każdemu człowiekowi. Świadczy o tym wiersz chleb:
chleb
by sprowadzić zieleń do jednego poziomu
nigdy nie pożegnam się z łąką(...)
(...)moja pamięć jak chleb
który pamięta każde z ziaren zbóż
pozwala przetrwać głód
i lepszy gdy się nim dzielisz
Jest autorka znakomitą piewczynią życia, bezstronnym i bystrym jego obserwatorem, swoim ciepłym przekazem wyraża oryginalny pogląd na miejsce człowieka w świecie, obfitujący w nagłe zwroty akcji. Przede wszystkim bywa mistrzynią miniatur poetyckich, których uroda nigdy nie przemija, stanowi niezwykłą wizytówkę tej poezji, i dodaje znaczenia jej warsztatowi. Można się przekonać o tym w wierszu diagnoza:
diagnoza
badania przeprowadzone na otwartej pamięci
że wszystko co przemija to zostaje
czas nie leczy tylko przyzwyczaja
wspomnienia regenerują
jedynie przeszłość
nie ma takiego miejsca jak niepamięć
zalecenia
pamiętać
wybaczyć
Wielobarwną cząstkę życiowego optymizmu można odnaleźć we wszystkich wierszach członkini MTL. Można spierać się o to, który z nich jest piękniejszy, jakie składowe zasługują na wyróżnienie, a także co sprawia o ich sile, lecz nie można odmówić tej poezji szczególnej wrażliwości, harmonii, subtelności, i wszelkich oznak kreatywnej wyobraźni. Wszystko to można znaleźć w wierszu jaskółka:
jaskółka
jaskółka dziś ogłosiła że sercu najlepiej tam
wystarczy mu jedynie nie wmawiać
że to dopiero jutro będzie piękna wiosna
trzeba czasem poprawić stare gniazdo
być cierpliwym i czekać
Bardzo łatwo znaleźć piękne przykłady na pogodę ducha, wiele słonecznych myśli, potwierdzających co ma do zaoferowania światu jako poetka i człowiek Katarzyna Hudy. A jest nie zarówno wymagająca wobec samej siebie, jednocześnie nie oferuje światu banalnej recepty na sukces, a jedynie podpowiada co powinno być źródłem satysfakcji każdego człowieka. Z analogiczną sytuacją spotykamy się w wierszu brak zmartwień:
brak
zmartwień
już się o siebie nie martwię
nie martwię się o siebie
każdy nowy problem
zapraszam na rozmowę
sprawdzam kwalifikacje
i wyrzucam zanim przyjmę(...)
o siebie się już nie martwię
mam podpisaną umowę
na czas nieokreślony
z dystansem do życia
Wiele dobrego można by powiedzieć o wytworach wyobraźni autorki. Jedno jest pewne: z każdym kolejnym tomikiem coraz wyżej zawiesza poprzeczkę, nie idzie na zbytnią łatwiznę ale mozolnie się wspina – jeszcze wyżej niż uprzednio. Podaje duchową strawę, która okraszona ciepłem, zdaje się potwierdzać, że jest to nietuzinkowa poezja: można do niej wiele razy powracać - bez obaw na znalezienie mało strawnych wątków. Świat opisywany przez autorkę, nawet gdy jest bardziej ponury, przynosi sporą porcję nadziei. Za to powinniśmy być jej dozgonnie wdzięczni.
Zbigniew Michalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz