Urodzony w Mielcu 11 września 1974 r. Tu ukończył szkołę średnią.
Mieszkał przez pewien czas w Krakowie, w mieście Motala w Szwecji, jednak
Mielec to jego Mała Ojczyzna: tutaj pracuje od wielu lat, obecnie w firmie BRW Sp. z
o.o.. Jego hobby to kino, muzyka, a przede wszystkim poezja. Uprzednio w Grupie
Literackiej "Słowo", debiutował w "Artefaktach" 5(2016).
Jego wiersze trafiły do „Dygresji” (2017-1018).
Nowa leśna
spotkajmy
się znowu
na
drodze
gdzie
czas
zamknął
się
w
swoim budziku
asfaltowy
trakt
przedziera
się
przez
wysoko
postawione
trawy
którym
wiatr
szepcząc
do ucha
opowiada
swoją
historię
tu
asfalt się kończy
a
zaczyna
poezja
Metalowe lustro
spotkamy
się
w
przydrożnym barze
gdzie
wódka lubi dym
a
piwo leje się litrami
w
metalowych lustrach
odbicia
poszukamy
tępym
wzrokiem
patrząc
weń
obdarci
ze skóry
siedząc
w popiele
skrobiemy
się po głowach
kawałkiem
przeżytego dnia
patrzymy
na zgliszcza
na
śmierć
na
tych
co
z nami wódkę pili
zostawimy
po sobie
tylko
cień
bez cienia
tylko
smugę
na drodze
syndrom
życia
nie
postrzegam dziś
świata
inaczej
widzę
go takim
jaki
jest
kolorowe
ptaki
odleciały
zostały
tylko drzewa
bardziej
pochylone
...ku
ziemi
jak
Ikar
nie
wychodź na balkon
nie
skacz
chodnik
nie lubi
obejmować
nieznajome ciała
tak
jak Ikar
nie
wolno wznosić się
za wysoko
bezimienne groby na pustyni
czas płynie
lecz nie zabija ran
jak o tym
pisali poeci
kolejny dzień
nie wpisuje uśmiechu
w historię
życia
przysięgam wam
że płynie czas
lecz nie zabija ran
nie dam czasowi
czasu
rękami zakryje błyskawice
skieruję
ją na cel
Chciałbym
cofnąć czas
O tydzień
O miesiąc
O rok
o czterdzieści jeden lat
Zatrzymałbym wtedy czas
Zatrzymałbym świat
Zatrzymałbym
Noc
Zatrzymałbym świat
Zatrzymałbym
Noc
Dzień
Poranek
Wieczór
Sen
Upadły anioł
Nie widzę już nic
Nie ucieknę
Od myśli
Co szarpią mi duszę
Spadam
Wciąż lecę
Lecąc
Spadam
Wieżowce myśli
Rosną
Lecz w dół
Do góry nogami chodzę
Mury runęły
Miasto
Upadło
AlienPoranek
Wieczór
Sen
Upadły anioł
Nie widzę już nic
Nie ucieknę
Od myśli
Co szarpią mi duszę
Spadam
Wciąż lecę
Lecąc
Spadam
Wieżowce myśli
Rosną
Lecz w dół
Do góry nogami chodzę
Mury runęły
Miasto
Upadło
Moja pasja
Mój ból
Jak bluszcz
Przeplatają się razem
Kiedyś radość
Dzisiaj ból
Bezsenne noce
Okropne dni
Moja pasja
Koniec mych
Dni
Mijam jak mgła
Nie cofnę czasu
Chciałbym
O godzinę
O minutę
O jeden dzień
Ale nie mogę
To co zrobiłem
Pomyślałem
To co spieprzyłem
To co minęło
Nie wróci
Życie mija
Tak jak deszczNie cofnę czasu
Chciałbym
O godzinę
O minutę
O jeden dzień
Ale nie mogę
To co zrobiłem
Pomyślałem
To co spieprzyłem
To co minęło
Nie wróci
Życie mija
Nie wraca
Ja też mijam
Bezpowrotnie
Jak deszcz
Jak rosa
Jak mgła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz