wtorek, 28 marca 2017

Żarów Stefan












Poeta,  animator kultury, wiceprezes Zarządu Mieleckiego Towarzystwa Literackiego.  Współautor pięcioczęściowej monografii  o twórcach podkarpackich pt. Przestrzenie Wyobraźni, obejmującej: poezję, prozę, muzykę, plastykę oraz publicystykę. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku działał w Stowarzyszeniu Twórców Kultury Sęk oraz był współtwórcą Mieleckiego Klubu Młodych Pisarzy. Debiutował w 1984 r. wierszem Nokturn. Wiersze jego ukazały się w kilkudziesięciu almanachach i innych wydawnictwach książkowych wśród nich w Artefaktach oraz w prasie społeczno-literackiej, w wydawnictwach elektronicznych na portalach poetyckich. Wiersze tłumaczono na język niemiecki i rosyjski. Szerszy biogram zamieszczony został w Leksykonie Who is Who w Polsce, Encyklopedii Miasta Mielca oraz w katalogu twórców i animatorów kultury ziemi mieleckiej Pędzlem piórem i pasją. W roku 2016 wydał tomik „Na styku cieni” i „Itaka Odyseusza”. W 2017 roku „Na skraju podróży”.





Miriam

                                      

                 Pamięci Wojciecha Kilara 

Ta miłość z ogrodów codziennych
Wygląda
przechadza się Bernardyńską
przy studni na rozdrożu
Przysiada
Ta miłość Ciemnooka
W odbiciu witryn butików


Ta miłość to Grunwaldzka
codzienna porcja przeżyć
Muśnięcie promieni
Wiedza dojrzałego drzewa
ospała Sowa
Gwarna w wieczornych uściskach 

Ta miłość Poplątana
Wzajemnością uczuć
Angelus
biegnącego chłopca
Zapamiętane nuty
Modlitwa
Partytura niezwykłego życia

Chciałbym spotkać Ciemnooką
niezwykłego Mistrza…

Na Niedzielę Palmową

Nauczający
zapowiadany w Księgach
Chodzący po wodach Genezaret
Wypełnił przepowiednie
Golgotę życia
Stanął pod murami
Starożytnego miasta

Tłumnie
Wyszliśmy naprzeciw
Z palmami
Furkotem feretronów
Zachodzący śpiewem 
Myślami rozbieganymi
Obciążeni codziennością

Na przeciw On
Kres i zmierzch zastanego porządku
W dramacie przeistoczenia
Apokalipsis
Słowa w ciało
Apogeum woli Ojca

Pieśń nasza umknęła
Ponad wzgórzem krainy Moria
Odbijając dudnieniem od wzniesienia Kuszenia
Impulsywnym drganiem Złego
Hosanna
Hosanna
Hosanna…

Abraham rozpoznał Głos
My znaków Tego
co wskrzesił Łazarza
konwersował z Samarytanką
Podążamy ciemnym obrzeżem
pozbawieni skrzydeł
Zanurzeni w świetlistość dekoracji 

Hosanna
Hosanna
Hosanna…

Virtus

Cisza
Odpowiedzią
gwar harmider jazgot
nie szedł na wzgórze Przeznaczenia
dla poklasku
Ukoronowany cierniami
Płynął
zmieszany z codziennym tłumem
On
dla spotkanych człowiek
dla przyszłych
Pan życia i Zbawienia
Pośród nas pochylenie nad…

…dla człowieka

Dylemat
- głodnych nakarmić
- spragnionych napoić
- nagich przyodziać
- podróżnych w dom przyjąć
- więźniów pocieszać
- chorych nawiedzać
- umarłych grzebać

Sumienie
- grzeszących upominać
- nieumiejętnych pouczać
- wątpiącym dobrze radzić
- strapionych pocieszać
- krzywdy cierpliwie znosić
- urazy chętnie darować
- modlić się za żywych i umarłych

…dla mnie
Ciągiem zdarzeń
z obrazu Le Sette Opere della Misericordia
Michelangelo Merisi da Caravaggio
struktura nierówności
niesprawiedliwość społeczna
norma

Sumus credo

Powracam do tamtych dni
Zamglonych 
Pokrytych
lawendowym nalotem

To sumus credo
przed którym staje nagi

Nie sposób powstrzymać wspomnień
Zamieść pod pokrywę ignorancji
Przejść na druga stronę niepamięci

Ty który jesteś we mnie
poobijany
Słuchaj głosu mojej słabości…


Sacrum

Błogosławiony
który idzie własną drogą
Nie przystaje przed kolektywem
zaprzysiężonych
Nie pije z ust złotoustego

Co pozbawiony
pychy
Nie donosił
na przyjaciół
nieprzyjaciół swoich

Błogosławiony
który przechodził obojętnie
obok bilbordów i znaków graficznych

Ten co wierzy
wewnętrznie w moc
Tego co przysiadł
przy studni z samarytanką

Błogosławiony
bo zaczerpnął ze źródła
wieczności

Jakby zgubić drogę



Podróż galaktyk
nieskończony pęd
drugie prawo termodynamiki

Otchłań 
antymateria
Nieustane wchłanianie światła

Najurokliwsze sierpniowe roje Perseid
w nadmorskim Banylus-sur-Mer
To gody niebieskiej pożądliwości

Tylko te chłodne
rzeźby  Aristide Maillol`a
na nadmorskim deptaku

I ten
wszechobecny taniec
Madisona…

Inez

Pożegnalny wieczór
przepełniony estymą wspomnień
zamyśleniem
Podekscytowany rozbieganymi spojrzeniami

Dyskretne światło
Cienie obecnych

Szept muzyki przybliża melancholię
dźwięki nikną 
w kształtnych liściach drzewa figowego
biodrach o zapachu imbiru

To miejsce gdzie możemy zapomnieć
o rzeczach i pozbawionych sensu obowiązkach

Trzeba pobyć tam jakiś czas
by cokolwiek zrozumieć

Spotkanie

Przystanek
Nachylone słońce
Zakrzywionych popołudniowych
promieni

Lecące ospale
owady
Przestrzeń pomiędzy zwartością
ziemi a kosmosem

Napowietrzne statki
Rozwieszają nieme
gwiazdy
nieba

Ptaki rozsadzają
niezapisaną przestrzeń
Poplątanych codziennych
dróg

Nicea

Jest rok 2014 w Nicei
Spokój słońca
penetruje pagórki skóry
Proste przełożenie
W zagłębieniach zaciekawienia
Skrywa cień palm
Angielskiej promenady
przysadziste strzegą
kamiennej plaży
Obejmuje je…
To dotyk
roznegliżowanej kobiety
Podtopionej bryzą przypływu

W dali biała bryła
zanurzającego się promu
zanikający gest pożegnania  

Długi cień
przechadza się
po falach  

Spowolniony trzepot rzęs…

Strofy na wspomnienie Marii

Nasze dni to rzeki
Odmienny nurt
i bieg

Zastygłe fale
codziennego dialogu
dwukierunkowość
azymut  
obumieranie

Otulasz habitem
Wymowną bielą

Życie to nie kolekcja 
znaków interpunkcji
Szczególnie powlekanych
ostrzem milczenia 

W poszukiwaniu siebie

                                 Pamięci Leszka Kołakowskiego

Wyprowadzam siebie przed siebie
Nabieram perspektywy
w spacerze po swoim ego

Mam takie chwile
Ułamki sekund
Wyimki

Powracam do rozmów z Tobą
…o istocie rzeczy
…rozumu

Obaj ulegaliśmy pokusom sceptycyzmu
Z czasem wędrówki
silniejszym pokusom mistycznym

To spacer racjonalisty
Z wyznawcą filozofii utrwalającej absolut
Obaj poszukujący ponadempirycznego ładu i harmonii











 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz