Kiedy czytam, po raz kolejny, debiutancki tomik „Druga strona myśli” Katarzyny Hudy, uderza mnie wręcz niewiarygodna świeżość tej poezji, odkrywcze i głębokie spojrzenie autorki na otaczającą ją rzeczywistość, która nie zawsze daje się namalować w jednolitych i pozytywnych barwach; która jest wypadkową postrzegania świata przez członkinię Mieleckiego Towarzystwa Literackiego; która odważnie buduje własne obrazy i operuje słowem jak profesjonalna twórczyni. Stąd jej ciekawość prowadzi do wielu zgoła nietuzinkowych odkryć, oznaczenia horyzontów opisywanej rzeczywistości, dzięki czemu powstały rozliczne i niebanalne utwory. Z taką sytuacją spotykamy się w wierszu „Przerwa istnienia”:
W chwili narodzin
wyrwałam światu kawałek rzeczywistości(...)
(...) Przekształcałam go i farbowałam,
w zależności od nastroju i potrzeby.
Wszechświat jakoś sobie bez niego poradzi.
Tylko zastanawiam się, czy nie jestem
Jego czarną dziurą.
Uroda poezji Katarzyny
Hudy wynika z umiejętnie budowanego napięcia i mocnego zakończenia w postaci
puenty. Podobne możemy znaleźć w wierszu „Dom”:
Życie,
to wieczny plac budowy,
Z ciągle rozkopaną ziemią.
Budujemy.
Betoniarka losu
na okrągło miesza piach
marzeń
z wodą rzeczywistości. (...)
(...) Podczas budowy, trzeba być czujnym.
Kto zbyt długo spogląda w przeszłość,
może utkwić w zastygłym
betonie.(...)
(...) Szukamy nowych mebli
i oszukujemy własny dom nowym wnętrzem.
Patrzę z pokorą i dozą ciekawości na
debiutanckie utwory poetki, która swoją autentyczną cząstkę siebie prezentuje
światu, aby ten właściwie odczytał głębię jej spojrzenia i piękno z jakim
potrafi zachwycać swoim słowem. Szczególnie mogą podobać się liczne perełki jej
twórczości. Jedną z takich perełek jest wiersz „Zaduma”:
Tykanie zegara tnie mój czas na kawałki.
Pocięte chwile niesfornie lądują
w moim zastygłym cieniu.
Mój wzrok przesiąka przez uchylone okno.
Bez Ciebie nie mam szans.
Wiele razy spojrzenie autorki pada na
problemy, które wydają się obce współczesnemu człowiekowi. Jej przemyślenia z
wiersza „Ofiara” dotyczą środowiska, lecz wskazują zarazem na to czym żyje
młoda poetka:
Paść
w błoto
i leżeć.
Dać się podreptać żubrom
i pogryźć żmijom.(...)
Kiedy ucichnie ostatni warkot,
promień wschodzącego słońca
dotknie mej twarzy.
(...)Będę czysta.
Puszcza uratowana.
Zdecydowanie polecam obiecujące strofy
z tomiku „Druga strona myśli” Katarzyny Hudy.
Zbigniew Michalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz