Wypadki
roku przestępnego 2020 po raz kolejny w historii cywilizacji spowodowały, że
nagle życie z dnia na dzień może mieć absurdalny wymiar egzystencji. Wszystko
co ziemskie ma formę przemijającą, lecz by dar życia posiadał najwyższą rangę
nie należy nam godzić się na zło nawet na najmniejszy jego przejaw. Pandemia
Covid-19 jest obecnie przejawem kolejnej formy zła w skali globalnej bez
względu na fakt przyczyn jej wywołania. Codzienny trud jednostki wystawiony
został na ryzyko utraty zdrowia, a nawet śmierci. Ponownie został zachwiany
odwieczny rytm zdobywania przysłowiowego szczytu pchania mitycznego kamienia. Działanie
to sens naszej ziemskiej wędrówki - tu i teraz, sedno naszego być, w którym
odnajdujemy cel podejmowanych czynności, kreację rzeczywistości. Jeżeli nie
będziemy w stanie pokonać pandemii w chwili obecnej, to doraźnie wymusi ona na
nas zmianę pewnych nawyków i przyzwyczajeń, a w dłuższej perspektywie może
prowadzić do powstania nowych wzorców kulturowych. Historia ludzkości wskazuje,
że nie powinniśmy spocząć, poddać się, zaprzestać walki z niewidzialnym
wrogiem. Pandemię czy jakąkolwiek inną formę zła nie można niczym
usprawiedliwiać. Jak trafnie ujął to Albert Camus autor perły w światowej
literaturze Dżuma, „W miarę możliwości nie należy być po stronie zarazy” dodałbym
- w jakiejkolwiek jej przejawie i na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Nie wolno nam
przyzwyczaić się, okazywać inercję. Czy to aż tak wiele by nadal przeciwstawiać
się i poszukiwać rozwiązania?
Stefan M. Żarów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz