Animator
kultury i fotograf, główny instruktor w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie,
równolegle pracuje w Podkarpackim Informatorze Kulturalnym. Absolwentka
animacji kultury, specjalność: fotografia na Państwowym Pomaturalnym Studium
Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy w Krośnie oraz dziennikarstwa na
Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Pasjonatka starego kina,
fotografii i malarstwa. Kocha czytać i pisać. Kolekcjonuje płyty winylowe oraz przedwojenne
pocztówki z aktorami. Pasje te, przekłada na prowadzenie blogów tematycznych
dot. kina: "Film-olśnienia, czyli KADRY ZE SNU. Blog Moniki
Zając-Czerkies" oraz poetyckiego: "Poezjo/grafie_ Monika
Zając-Czerkies". Związana z Peronem Literackim Biblioteki Kraków od 2022
r. Członkini Społecznej Rady Kultury Miasta Rzeszowa, Regionalnego
Stowarzyszenia Twórców Kultury oraz Koła Młodych przy Stowarzyszeniu Pisarzy
Polskich w Krakowie, a także Brzozowskiego Uniwersytetu Ludowego. Laureatka
konkursów poetyckich, publikacje w prasie regionalnej i w Internecie. W Polskim
Radiu Rzeszów wraz z redaktorem Adamem Głaczyńskim rozmawiają o splendorze
starego kina w audycji „Filmowy Wehikuł Czasu”. W 2025 roku ukazał się jej
debiutancki tomik poezji „Prze(d)świt”.
Głęboki
oddech, płytki sen
Moja dusza gimnastykuje się
dla mnie
jest wyćwiczona
hartuję ją codziennie
czasem
do utraty tchu
Okazuję jej niekiedy łaskawość
pozwalając ułożyć się
we mnie
do snu
Monika Zając-Czerkies, 25 kwietnia 2024 r.
Mgławica
kładzie się cicho
Jest noc
a może już dnieje
kamień na kamieniu -
ogrzewają swą aksamitność
do księżyca
Żarna miłości mielą powoli -
gdy niechcący zetkną się
ze sobą
w górę lecą iskry
układając się wachlarzami na niebie
Kamienne ich ciała wzniecają ogień
kiedy chcą
Gładkie te powierzchnie
w starciu ze sobą
roztaczają
gwiezdny pył
Monika Zając-Czerkies, 3 na 4 kwietnia 2024 r.
Między
gałęziami, pomiędzy wierszami
Dzielisz włos
czasem tylko
zapuszczasz korzenie
niemal stale
nie wydarza się nic
co wydarzyć by się mogło
Łapiesz motyli oddech
w woalki
wiążesz guzy
by nie uciekł
zatapiasz go w akryle
Moment
kiedy patrzyłeś głęboko w oczy
na wylot
Widząc już na ścianie pejzaż
swego przyszłego obrazu
To jakby wywróżyć przyszły los
zapisany na płótnach
liniach papilarnych
pręcikach źrenic
słojach drzew czy...
w sobie
Gdzie nikt
nawet ty sam
nie zna hasła
Monika Zając-Czerkies, marcową nocną porą 2024 r.
Pamięć
w Oku Eve Southern *
Pod źrenicą
lub być może jednak w kąciku
oka
tkwi
ukryta i zapomniana
Wraca czasem nieoczekiwanie
niespodziewanie
przy przechyleniu głowy
odwróceniu się
a może przy czesaniu włosów
czynność wywołuje nagły slajd z przeszłości
Gdzie byłaś, Pamięci, gdy Cię szukałam?
jestem w Oku twoim -
czasem spływam łzą
wodospadem zawieszenia
próżni
czasem zachodzę mgłą
niepamięcią zaniechania
Nikt mnie nie dostrzega w Oku twoim
nie dostrzegasz jej i ty...
Śpij spokojnie, wracam zawsze
Nieproszona
* Gwiazda kina niemego
Monika Zając-Czerkies, 29 sierpnia 2022 r.
Mandala
Wizjer studni wciągający
wraz z rachunkiem sumienia
zliczasz krople, sekundy chwil
więcej przed tobą czy już za
zieleń dnia, granat nocy
całe wiadra zdarzeń
pozwól z dna ciągnąć krystaliczną
źródlaną wodę
łudzisz się spokojnym snem
pół na pół
twoje ja, pierwsze, drugie i kolejne
duchowy brat bliźniak kroki zlicza
spotkacie się w chwili śmierci
pożegnanie z powitaniem zespolone
nie teraz ani jutro
zetkną się wasze linie papilarne
aż zaświecicie zorzą
konstelacje gwiazd zbiegną się celowo
by wyśnić ten sen
projekcją połączenia
zespolenia
przeznaczenia
Jing i jang
stanie się
kompletne
Monika Zając-Czerkies, 20 lipca 2023 r.
Kształty
scalone przestrzenią
Nie
widzisz jej
jest
przezroczysta
dopiero
dłońmi nadajesz znajomy kształt
staje
się bryłkami powietrza
scalasz
jej ciało
rzeźbisz
powietrze
nadając
mu sens
Zupełnie
jakby
w nim była
Monika Zając-Czerkies, 9 maja 2024 r.
Tajemnice
spiżarni, czyli losy dopaminy
- Zobacz,
jaka wyśmienita breja!
... A w niej wszystko:
utarta w makutrze
potem czymś rozwodniona
podgrzana do czerwoności
i wetknięta w słój formaliny
Ze zblakłym napisem:
Rozmiękczona uważność
Kiedyś jeszcze ci się przyda
tylko zapomnisz już
po co
Monika Zając-Czerkies, 10 maja 2024 r.
Fortissimo
possibile
Patrzyłeś, nie widząc
jak przez powietrze
stapiałeś gorącym wzrokiem ze ścianą
jak magma, wszystko w proch
Przywierała sobą
tuląc do starej tapety, wilgoci muru
Oczy kapiące szkłem
pokrywały kryształowo pieczarę pokoju
te cebrzyki pełne niczego wypełniały
woreczki łzowe po brzegi
kropla po kropli, jak z pipetki - miarowo
Metronom łez i oddechu wystukiwał
piano-forte
na zmianę
Czarna dziura połakomiła się
wessała lubieżnie
z pasją
nie zazdrościłeś jej
wpadła tam
w objęcia próżni
Zmieniła się w kryształ
roztrzaskując na dnie
umarłej studni ożywiając ją
Jej kroki wybrzmiałe w piano
odchodząc na palcach
rozniosły się po ścianach
w forte
echem pełnym wstydu
Monika Zając-Czerkies, 15 lutego 2024 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz