wtorek, 25 marca 2025

Monika Zając-Czerkies


 









Animator kultury i fotograf, główny instruktor w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie, równolegle pracuje w Podkarpackim Informatorze Kulturalnym. Absolwentka animacji kultury, specjalność: fotografia na Państwowym Pomaturalnym Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy w Krośnie oraz dziennikarstwa na Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Pasjonatka starego kina, fotografii i malarstwa. Kocha czytać i pisać. Kolekcjonuje płyty winylowe oraz przedwojenne pocztówki z aktorami. Pasje te, przekłada na prowadzenie blogów tematycznych dot. kina: "Film-olśnienia, czyli KADRY ZE SNU. Blog Moniki Zając-Czerkies" oraz poetyckiego: "Poezjo/grafie_ Monika Zając-Czerkies". Związana z Peronem Literackim Biblioteki Kraków od 2022 r. Członkini Społecznej Rady Kultury Miasta Rzeszowa, Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury oraz Koła Młodych przy Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich w Krakowie, a także Brzozowskiego Uniwersytetu Ludowego. Laureatka konkursów poetyckich, publikacje w prasie regionalnej i w Internecie. W Polskim Radiu Rzeszów wraz z redaktorem Adamem Głaczyńskim rozmawiają o splendorze starego kina w audycji „Filmowy Wehikuł Czasu”. W 2025 roku ukazał się jej debiutancki tomik poezji „Prze(d)świt”.



Głęboki oddech, płytki sen

Moja dusza gimnastykuje się
dla mnie
jest wyćwiczona
hartuję ją codziennie
czasem
do utraty tchu


Okazuję jej niekiedy łaskawość
pozwalając ułożyć się
we mnie

do snu

Monika Zając-Czerkies, 25 kwietnia 2024 r.

Mgławica kładzie się cicho

Jest noc
a może już dnieje
kamień na kamieniu -
ogrzewają swą aksamitność
do księżyca

Żarna miłości mielą powoli -
gdy niechcący zetkną się
ze sobą
w górę lecą iskry
układając się wachlarzami na niebie

Kamienne ich ciała wzniecają ogień
kiedy chcą

Gładkie te powierzchnie
w starciu ze sobą
roztaczają

gwiezdny pył

Monika Zając-Czerkies,  3 na 4 kwietnia 2024 r.

Między gałęziami, pomiędzy wierszami

Dzielisz włos
czasem tylko
zapuszczasz korzenie
niemal stale
nie wydarza się nic
co wydarzyć by się mogło

Łapiesz motyli oddech
w woalki
wiążesz guzy
by nie uciekł
zatapiasz go w akryle

Moment

kiedy patrzyłeś głęboko w oczy
na wylot

Widząc już na ścianie pejzaż
swego przyszłego obrazu

To jakby wywróżyć przyszły los
zapisany na płótnach
liniach papilarnych
pręcikach źrenic
słojach drzew czy...
w sobie

Gdzie nikt
nawet ty sam
nie zna hasła

Monika Zając-Czerkies,  marcową nocną porą 2024 r.

 

Pamięć w Oku Eve Southern *

Pod źrenicą
lub być może jednak w kąciku
oka
tkwi
ukryta i zapomniana

 

Wraca czasem nieoczekiwanie
niespodziewanie
przy przechyleniu głowy
odwróceniu się
a może przy czesaniu włosów
czynność wywołuje nagły slajd z przeszłości

 

Gdzie byłaś, Pamięci, gdy Cię szukałam?
jestem w Oku twoim -
czasem spływam łzą
wodospadem zawieszenia
próżni
czasem zachodzę mgłą
niepamięcią zaniechania

Nikt mnie nie dostrzega w Oku twoim
nie dostrzegasz jej i ty...

Śpij spokojnie, wracam zawsze
Nieproszona

* Gwiazda kina niemego

Monika Zając-Czerkies, 29 sierpnia 2022 r.

Mandala

Wizjer studni wciągający
wraz z rachunkiem sumienia
zliczasz krople, sekundy chwil
więcej przed tobą czy już za
zieleń dnia, granat nocy
całe wiadra zdarzeń
pozwól z dna ciągnąć krystaliczną
źródlaną wodę
łudzisz się spokojnym snem
pół na pół
twoje ja, pierwsze, drugie i kolejne
duchowy brat bliźniak kroki zlicza
spotkacie się w chwili śmierci
pożegnanie z powitaniem zespolone
nie teraz ani jutro
zetkną się wasze linie papilarne
aż zaświecicie zorzą
konstelacje gwiazd zbiegną się celowo
by wyśnić ten sen
projekcją połączenia
zespolenia
przeznaczenia

Jing i jang
stanie się
kompletne

Monika Zając-Czerkies,  20 lipca 2023 r.

Kształty scalone przestrzenią

Nie widzisz jej

jest przezroczysta

 

dopiero dłońmi nadajesz znajomy kształt

staje się bryłkami powietrza

scalasz jej ciało

rzeźbisz powietrze

nadając mu sens

 

Zupełnie

jakby w nim była

 

Monika Zając-Czerkies, 9 maja 2024 r.

Tajemnice spiżarni, czyli losy dopaminy

- Zobacz,
jaka wyśmienita breja!

... A w niej wszystko:
utarta w makutrze
potem czymś rozwodniona
podgrzana do czerwoności
i wetknięta w słój formaliny

Ze zblakłym napisem:
Rozmiękczona uważność

Kiedyś jeszcze ci się przyda
tylko zapomnisz już

po co

Monika Zając-Czerkies,  10 maja 2024 r.

Fortissimo possibile

Patrzyłeś, nie widząc
jak przez powietrze
stapiałeś gorącym wzrokiem ze ścianą
jak magma, wszystko w proch

Przywierała sobą
tuląc do starej tapety, wilgoci muru

Oczy kapiące szkłem
pokrywały kryształowo pieczarę pokoju
te cebrzyki pełne niczego wypełniały
woreczki łzowe po brzegi
kropla po kropli, jak z pipetki - miarowo

Metronom łez i oddechu wystukiwał
piano-forte
na zmianę

Czarna dziura połakomiła się
wessała lubieżnie
z pasją
nie zazdrościłeś jej
wpadła tam
w objęcia próżni

Zmieniła się w kryształ
roztrzaskując na dnie
umarłej studni ożywiając ją

Jej kroki wybrzmiałe w piano
odchodząc na palcach
rozniosły się po ścianach
w forte

echem pełnym wstydu

Monika Zając-Czerkies,  15 lutego 2024 r.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz