poniedziałek, 25 lutego 2019

Legenda portowa - Stefan Żarów


W takie dni
zamglone
wysokich fal
pochłaniających światło
znika perspektywa

Flotylle porzucone w kipieli wód
majaczą o portach
dalekich rejsach
odkrytych wyspach
na oceanie czasu

Marynarze znużeni bezczynnością
przesiadują w tawernach
w milczeniu
bębniąc palcami po obślizgłych blatach stołów
oczekują na wyjście z portu

Trwa taniec
rekinów i zwykłych płotek
wokół przeciwległych kontynentów
opuszczone sterownie
puste cokoły przyszłych morskich wilków

Pewnego dnia
Inez zawiedziona czekaniem
porzuca zanurzający się balast
otwiera okno bezpieczeństwa
nakreśla linie nowego brzegu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz