W takie dni
zamglone
wysokich fal
pochłaniających
światło
znika perspektywa
Flotylle porzucone w
kipieli wód
majaczą o portach
dalekich rejsach
odkrytych wyspach
na oceanie czasu
Marynarze znużeni
bezczynnością
przesiadują w
tawernach
w milczeniu
bębniąc palcami po
obślizgłych blatach stołów
oczekują na wyjście z
portu
Trwa taniec
rekinów i zwykłych
płotek
wokół przeciwległych
kontynentów
opuszczone sterownie
puste cokoły
przyszłych morskich wilków
Pewnego dnia
Inez zawiedziona
czekaniem
porzuca zanurzający
się balast
otwiera okno
bezpieczeństwa
nakreśla linie nowego brzegu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz